Open Hair Festival - Sieradz dwóch mistrzów

Na co dzień lata między Paryżem, Nowym Jorkiem a Los Angeles. Pracuje z największymi fotografami i projektantami w świecie mody.

Czesze i stylizuje najsłynniejszych tego świata… i wcale nie chodzi o Antoniego Cierplikowskiego, choć bez urodzonego w Sieradzu mistrza Antoine’a nie byłoby pewnie Laurent Philippon.

Choć dzieli ich epoka, to patrząc w biografię obu mistrzów fryzjerstwa trudno nie zauważyć wielu podobieństw. Gdy Antoine, opromieniony wielką karierą, żegnał się z tym światem, Laurent Philippon miał zaledwie sześć lat. Już jednak wtedy, podobnie jak mały Antek, podpatrywał pracę fryzjera w rodzinnym salonie. – Dorastałem w małym miasteczku w Alpach, gdzie mój ojciec prowadził salon fryzjerski. Mając kilkanaście lat dużo czasu spędzałem w salonie ojca. Nie sądziłem, że kiedykolwiek opuszczę moje rodzinne strony. Zdanie zmieniłem dopiero po służbie wojskowej. To odmieniło moje życie. Pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku trafiłem do Paryża – wyjaśnia Laurent Philippon.

W mieście świateł, w światowej stolicy mody pierwszy raz zetknęły się losy wielkich mistrzów fryzjerstwa. W 1990 r. 20-letni Laurent został zatrudniony w salonie Alexandra de Paris, ucznia wielkiego Antoine’a. – To on nauczył mnie technik, które dzisiaj są już bardzo rzadko stosowane – wspomina Francuz, który w ten sposób stał się „zawodowym wnuczkiem” Cierplikowskiego. - Jestem zafascynowany postacią Antoine’a. Możliwe, że mam na jego punkcie obsesję. Myślę, że Antoine nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo wpłynął na fryzjerstwo. Tak naprawdę on to współczesne fryzjerstwo stworzył – podkreśla Philippon.

Podobnie, jak Antoni Cierplikowski, Laurent zakłada swój własny salon fryzjerski i podobnie, jak mistrz z Sieradza, buduje popularność na swoim własnym, unikalnym stylu, który otwiera mu drzwi do wielkiej kariery. Wystarczy spojrzeć na listę gwiazd, z którymi współpracował: Uma Thurman, Salma, Hayek, Demi Moore, Naomi Watts, Lady Gaga, Jennifer Lopez, Britney Spears czy Miley Cyrus. W odróżnieniu jednak od Antoine’a, który lubił błyszczeć i być w centrum uwagi, Philippon zdaje się w ogóle nie zwracać uwagi na swoją sławę. – Fryzjer nie ma czasu na to, by być gwiazdą. Koncentrujesz się na tym, by zrobić dobrą robotę i licząc bardziej na uznanie oraz wdzięczność kolegów i współpracowników – wyjaśnia.
Słowa francuskiego fryzjera są autentyczne, co pokazał w Sieradzu, gdzie był jedną… z gwiazd tegorocznego Open Hair Festival, wydarzenia, którego patronem jest Antoni Cierplikowski. Skromny, niepozorny, koncentrujący się na swojej pracy i przygotowaniu fryzjerskiego show z iście mistrzowską precyzją. Ostatnie dwa dni to totalne szaleństwo! Weekend z Laurent Philippon wlał do naszego teamu tyle energii i inspiracji, ze wciąż pływamy dwa centymetry nad ziemią! Tego nie da się opisać słowami! – komentowali pracę z gościem Sieradz Open Hair Festiwal fryzjerzy z warszawskiego Ten Salon.

W czasie swojego pobytu w Sieradzu Laurent Philippon przygotował nie tylko genialny pokaz fryzjerstwa i stylizacji włosów, ale przede wszystkim wreszcie mógł zobaczyć rodzinne miasto swojego mistrza. – To była wielka przyjemność być tutaj w Sieradzu i widzieć ile serca wkładane jest w organizację Open Hair Festival. Dziękuję, że mogłem tutaj być – mówił opuszczając Sieradz.

Autor: Michał Sitarek, Referat Promocji UM Sieradz
FOT. Archiwum UM Sieradz